Polskatimes.pl: PiS łowi posłów opozycji. Oferuje posady w spółkach, ministerstwach
Kiedy Jarosław Gowin przekazał koalicjantom, że nie poprze majowego terminu wyborów prezydenckich, PiS podjął próby obejścia tej niedogodności. Według informacji dziennikarzy polskatimes.pl, najpierw próbował przeciągnąć na swoją stronę pojedynczych posłów partii Gowina – Porozumienia. Później zwrócono się do polityków opozycji.
Stanisław Żuk z Kukiz'15 (obecnie w koalicji z PSL) opowiedział o odwiedzinach ze strony szefa Gabinetu Politycznego Premiera. Krzysztof Kubów miał namawiać go, by „dla dobra Polski” zagłosował za wyborami korespondencyjnymi. Kiedy odmówił, usłyszał, że nie musi nawet być za, wystarczy wyjść do toalety.
Inny poseł Kukiz'15 miał być przekonywany, że w trakcie głosowania może zalać swojego laptopa i w ten sposób wytłumaczyć brak swojego głosu w tej ważnej kwestii. On również miał usłyszeć, że będzie to działanie „dla dobra Polski”. Wśród osób namawiających posłów Kukiz'15 mieli znaleźć się Robert Telus, Michał Dworczyk, a także ludzi niezwiązani w oczywisty sposób z PiS. Taki przypadek miał spotkać posłankę Agnieszkę Ścigaj.
Poseł Jarosław Sachajko miał być namawiany przez premiera Morawieckiego w obecności Andrzeja Goździkowskiego, prezesa zarządu Cedrob S.A. Również „dla dobra Polski” miał otrzymać stanowisko w Ministerstwie Rolnictwa. Oczywiście oferty nie przyjął.
Jak pisze polskatimes.pl, kuszące propozycje miała otrzymać także większość posłów Konfederacji. Ich przekonuje się, by „dla dobra Polski” poszli w ślady Adama Andruszkiewicza. Były prezes Młodzieży Wszechpolskiej zmienił w Sejmie stronnictwa, by zostać sekretarzem stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.